Co w GT piszczy ver. 2013

Często mówię o tym, że w F1 podejmuje się zbyt dużo głupich decyzji, a do regulaminów wpisuje się coraz więcej jeszcze głupszych ustaleń. Wszystko to ma, według mnie, prowadzić do spadku popularności sportu i coraz mniejszej jego atrakcyjności. Tymczasem serie GT, które często faworyzuję pod tymi względami, też nie mają tak lekko i można wyliczyć tyle samo ich sukcesów, co i porażek.

Czytaj dalej