Ciekawostki: McLaren MP4-X Concept

Jakiś czas temu Ferrari pokazało swoją wizję bolidu F1 przyszłości. Teraz McLaren przedstawił koncept MP4-X i choć nie nazwał go oficjalnie przyszłym F1, to patrząc na bolid o odwołania nietrudno, z resztą w samym opisie otwarcie jest mowa o czerpaniu z tej dyscypliny pełnymi garściami. Co ciekawe, w przeciwieństwie do Ferrari, gdzie postawiono głównie na prezentację wizualną, tu cały pomysł opisano bardzo starannie i zaznaczono, że nie zastosowano żadnych wyimaginowanych technologii. Wszystkie w nim użyte już istnieją, choć niektóre jeszcze nie tak mocno rozwinięte.

McLaren opisuje swoje, wirtualne jakby nie patrzeć, dzieło jako użycie najbardziej zaawansowanych obecnie dostępnych technologii, aby pokazać wyczynowe auto jutra. Zobaczmy co dokładnie proponują.

Napęd:
Według marki pojazdy wyścigowe przyszłości będą kontynuować obrany obecnie kierunek hybryd i odzyskiwania energii. W MP4-X doładowywanie akumulatorów odbywa się także z użyciem pętli indukcyjnej umieszczonej pod powierzchnią toru. Mało tego zmienić się ma także pojęcie akumulatorów. Nie będą to konkretne obiekty zdolne do magazynowania energii, ale raczej całe materiały o takich własnościach, z których zbudowany będzie bolid. Energia będzie więc akumulowana w całym bolidzie, jego nadwoziu i podwoziu. To z kolei pozwoli na zmniejszenie komponentów bolidu i tym samym inne podejście do jego aerodynamiki.

Nadwozie:
Pierwszą rzucającą się w oczy zmianą jest oczywiście zamknięcie kokpitu. Tu McLaren nie mówi o niczym odkrywczym, jednak proponuje zamknięcie i przeszklenie kokpitu w taki sposób, aby kibice mogli widzieć, co dzieje się w środku z kierowcą tak samo dobrze jak obecnie, co ma pozwolić utrzymać ducha bolidów z otwartymi kokpitami.
Sama konstrukcja nadwozia byłaby stworzona z materiałów służących dodatkowo jako baterie słoneczne, co oczywiście generowałoby energię elektryczną dla podzespołów pojazdu, w tym także dla napędu. 
W temacie aerodynamiki pojawia się kilka ciekawych, częściowo już znanych rozwiązań. Pierwszym z nich jest aktywna aerodynamika z użyciem elektrod, dopasowujących aerodynamikę całego pojazdu do prostych i zakrętów. Elektrody te byłyby używane do przekształcania powietrza w plazmę. Po co? Wchodzimy już w zagadnienia bardziej inżynierskie, ale pokrótce wytłumaczę, gdyż obecnie prowadzone są już podobne badania. Układy dwóch elektrod podłącza się do prądu o wysokim napięciu, co daje możliwość przekształcenia powietrza w plazmę. W konsekwencji powietrze wokół elektrod jest jonizowane i przyspieszane w wygenerowanym polu elektrycznym. Uzyskujemy więc wyindukowany wiatr jonów (wszystkich z większą wiedzą w temacie, przepraszam za może niezbyt idealny opis – ja specem od elektryki nie jestem). Koniec końców dostajemy możliwość kierowania przepływem powietrza w okół zadanych powierzchni. Już teraz prowadzone są takie doświadczenia, gdzie steruje się miejscem, w którym struga powietrza „odrywa się” od skrzydła lotniczego. Aktywna aerodynamika MP4-X nie polegałaby więc tylko na zmianie kształtów, ale także na bezpośrednim wpływie na sposób w jaki powietrze je obiega.

Kokpit MP4-X

A propos zmiennych kształtów nadwozia – tu także mamy coś ciekawego. Zaproponowano użycie stopów metali z tzw. pamięcią kształtu. Element wykonany z takiego stopu zmienia swój kształt pod wpływem przepływu prądu elektrycznego. Można by więc zrezygnować z mechanizmu poruszania skrzydłem jak w DRS, zamiast tego odkształcałoby się samo skrzydło.
Ostatnim pomysłem na nadwozie są dedykowane reklamy. Zamiast fizycznych naklejek i malowania, powierzchnie bolidu byłby inteligentnymi, cyfrowymi billboardami. Oznacza to, że widz przed telewizorem w Polsce widziałby inne reklamy niż ten w Wielkiej Brytanii. To oczywiście sposób by zespoły mogły pozyskać większą ilość sponsorów.

Podwozie: 
Miałoby być skonstruowane z materiałów potrafiących przyjąć i zaabsorbować energię kinetyczną z uderzenia, a następnie powrócić do swojego pierwotnego kształtu. W przeciwieństwie więc do współczesnych materiałów, które także absorbują energię, ale ulegają przy tym nieodwracalnym deformacjom, te pozwalałyby na stworzenie monokoku, który przyjąłby serię uderzeń z takimi samymi parametrami technicznymi i bezpieczeństwa, przy każdym z nich.
Nowe podejście do napędu i minimalizacja lub wręcz kompletne pozbycie się silnika spalinowego, podobnie jak akumulatorów, pozwoliłoby na dużo większą swobodę kształtowania także spodu bolidu. To z kolei oznaczałoby powrót zbanowanego w latach 80′ efektu przyziemienia, w jeszcze bardziej skutecznej i potężniejszej formie.
Bolid nie może też obejść się bez inteligentnej telemetrii przyszłości. To on sam monitorując swoje parametry natychmiast informowałby inżyniera wyścigowego o wszelkich nietypowych wskazaniach i anomaliach.

Systemy:
Tutaj McLaren dotknął technologii najbardziej kojarzących się z filmami sci-fi. Otóż w przyszłości bolid kontrolowany byłby, choćby w części, przez myśli kierowcy. Konkretnie przez impulsy w jego mózgu. Pominąwszy bezpośrednie kierowanie, takie systemy pozwoliłyby choćby zmieniać ustawienia bolidu bez odrywania rąk od kierownicy i wyszukiwania jednego z miliona pokręteł. Kierowca miałby też do dyspozycji head-up-display znany z kabin myśliwców i stosowany już w najnowszych samochodach. Ten, oprócz instrumentów pojazdu, wyświetlałby także informacje od kontroli wyścigu i informował o zagrożeniach. Właśnie – na wyposażeniu bolidu miałby być również system kamer nanoszący informacje na wizjer kasku kierowcy, dzięki czemu miałby on zdolność „widzenia przez ściany”, na przykład podświetlonego na czerwono bolidu stojącego na środku toru, tuż za ślepym zakrętem. Jakby tego było mało systemy w kasku pozwalałyby publiczności podziwiać wyścig niemal dokładnie z pozycji oczu kierowcy.
W aucie znalazłyby się także nie tylko znane i stosowane obecnie czujniki ciśnienia, ale także wyspecjalizowane czujniki monitorujące stan opon. Informowałyby one między innymi o zużyciu, czy jego rozkładzie na przekroju opony i na podstawie zebranych danych przekazywały informacje o nadciągających zagrożeniach, np. zaczynającym się grainingu.

Kierowca: 
Nowoczesna technologia dotknęłaby także samego kierowcy. Dosłownie. Kombinezon zawodnika przesyłałby do boksów pełne dane biotelemetryczne. Team widziałby nie tylko jego parametry życiowe, ale mógłby też monitorować koncentrację i zmęczenie poszczególnych partii mięśni. Mało tego użyte w kombinezonie materiały pozwalałyby na zbieranie i magazynowanie energii, choćby z ciepłoty ciała i ruchów kierowcy. Inteligentny kombinezon sprawdziłby się również w razie niebezpieczeństwa, na przykład od razu w odpowiedni sposób sygnalizując spieszącym z pomocą ratownikom, punkty na ciele zawodnika, gdzie działała największa siła uderzenia.

Tył z widocznymi zabudowanymi kołami i zaawansowaną dynamiką.

Ufff… trzeba przyznać, że McLaren naprawdę postarał się z tym konceptem. Narysować ładny kształt to jedno, ale wymyślić technikę za nim stojącą to drugie. Inna sprawa, że można się spierać, czy dodatkowe czujniki monitorujące stan opon nie rozwaliłyby rywalizacji do końca skupiając ją na taktyce opartej na ogumieniu lub czy na pewno chciałbym oglądać bolid Ferrari z reklamami CCC, Żabki i Biedronki. Fajnie jednak, że ktoś stara się nakreślić przyszłość i to opierając ją na rozwiązaniach jak najbardziej realnych.

Leave a Reply

Discover more from 4 kolka i nie tylko

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading